„Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.”

– Wisława Szymborska

Korzystam z uslug Adama juz od ponad dekady, zawsze jest punktualny i w 100% w formie. Czesto rodziny przychodza do mojego zakladu ze wzgledu na trebacza. Goraco polecam skorzystanie z Jego uslug.

Zakład Pogrzebowy „NIEBO” - Tomasz Maj,
ul. Dąbrowska 9 Tomaszów Mazowiecki

Zamow pozegnanie

602 828 314

Wykonuje usługi na terenie całego wojewodztwa łódzkiego

O mnie

Urodziłem się w 1980 roku w Łodzi. Już wtedy interesowałem się muzyką - z relacji rodziców nie "zamykałem się" przez pierwsze 3 miesiące.

Byłem w 1 klasie szkoły podstawowej (rok 1987), przyszedłem na orkiestrę dętą SP184 gdzie uczęszczał mój starszy brat (to albo chór...nie miał wyboru). Stanąłem w kącie i słuchałem sobie jak grają. W pewnym momencie śp. Jan Tomaszewski - ówczesny dyrygent, spojrzał na mnie i wręczył mi wielką pałkę ze stwierdzeniem " co będziesz tak stał" i postawił mnie za ogromnym bębnem (na 100% wyższym niż ja). Okazało się, że machanie tą maczugą wychodzi mi całkiem nieźle, więc stałem się "maskotką" zespołu. Byliśmy wtedy jedyną orkiestrą gdzie bęben stoi z przodu a nie ukrywa się w tłumie. Był to również świetny "chwyt marketingowy", dzięki któremu wygrywaliśmy różne przeglądy orkiestr wówczas dość często organizowane.

Bęben nie był moim szczytem marzeń, więc będąc w 3 klasie szkoły podstawowej rozpocząłem naukę gry na trąbce. Otrzymałem "prawie" nową trąbkę polskiej produkcji znaną z wysokiej wytrzymałości na zgniatanie (zjazdy z górki na futerale podczas zimy :) i zacząłem grać. Szło mi na tyle dobrze, że znów zacząłem stawać przed zespołem, tyle że już z innym repertuarem :)

Kolejnym krokiem w rozwoju okazała się możliwość uczęszczania do profesjonalnego zespołu zwanego "Reprezentacyjna Orkiestra Poczty Polskiej", gdzie spotkałem na swojej drodze wielu wspaniałych i profesjonalnych muzyków, którzy wzięli mnie pod swoje skrzydła i wyciskali siódme poty, katując do perfekcji ciężkie marsze i pieśni patriotyczne ( takie były czasy - pieśni legionowe, pierwsza brygada marsz lewackiego itd). Na szczęście ustrój się zmienił i przeszliśmy na repertuar bardziej rozrywkowy, motywy filmowe, i wszystko co fajnie wpada w ucho... Zacząłem zarabiać pierwsze pieniądze :)

Pewnego dnia zostałem poproszony o wykonanie "ciszy" na pogrzebie jednego z muzyków, poszło mi całkiem nieźle, zostałem dostrzeżony przez organistę i rozpocząłem dość owocną współpracę wykonując oprawę ślubów - marsze Wagnera, Mendelsona, Ave Maria, jak również oprawę mniej przyjemnych uroczystości...

Dzięki solidnemu przygotowaniu i wytrwałości potrafię sprostać każdemu życzeniu osób, którym zależy na konkretnym utworze podczas ważnej dla siebie uroczystości